Za głośne syreny alarmowe w miastach

Każdy z nas zna sygnał miejskiej syreny alarmowej. Tylko co on tak właściwie oznacza? Pożar w murach miasta? Atak terrorystyczny? Nalot bombowców? Wybuch bomby atomowej? A może PIĄTECZEK?! Naprawdę jaki jest, nie wie nikt… Mało które dziecko słyszało ten sygnał w dzisiejszym bezpiecznym i leniwym świecie. I może już nigdy nie usłyszy. Oto zgodnie z zaleceniem Komisji Europejskiej nasz rząd w trosce o zdrowie obywateli zmieni powszechnie stosowany sygnał ostrzegawczy.

Jak wiadomo, hałas działa wyniszczająco na ludzki organizm. Jego bezpośrednie działanie to jednak nie jedyny skutek uboczny syren. Odnotowano bowiem wiele przypadków zawału serca będących reakcją na ich dźwięk. Dlatego też podczas głosowania w ostatnią środę przyjęto większością 347 głosów za wobec 113
głosów przeciw wniosek w sprawie podjęcia prac legislacyjnych zmierzających do zmiany zakresu emitowanych przez sygnały alarmowe dźwięków z pasma słyszalnego dla ludzi (do 20 kHz) na pasmo oscylujące wokół 40 kHz. Mimo, że ludzkie ucho nie rejestruje takich dźwięków, działanie ostrzegawcze zostanie zachowane, gdyż dźwięki o takiej częstotliwości doskonale odbierają zwierzęta. Dlatego też każdy ma przejść powszechne szkolenie dotyczące odczytywania sygnałów o nadchodzącym zagrożeniu z zachowania domowych zwierząt – psów i kotów. Firmy szkoleniowe zacierają już ręce.

https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Pneumatic_siren.jpg