Alarmujące wyniki badań: 68% młodych wyborców nie potrafi używać długopisu

Warszawa – badanie Instytutu Demokracji wykazało, że ponad dwie trzecie badanych nie jest już w stanie posługiwać się długopisem. Młodzi ludzie, dorastający wśród joysticków, myszy komputerowych, klawiatur i ekranów dotykowych, polegli jak jeden mąż próbując postawić „X” przy nazwie „swojej” partii. Niektórzy doznali nawet kontuzji.

W badaniu wzięło udział łącznie 1009 młodych ludzi (między 18 a 21 rokiem życia), pierwszy raz biorących udział w wyborach.
Zaledwie 323 osobom (32%) udało się z marszu chwycić standardowy pisak w palce bądź pięść w taki sposób, aby móc postawić koślawy, aczkolwiek z mniejszym lub większym trudem rozpoznawalny krzyżyk w odpowiednim polu. Pozostałe 686 uczestników (68%) poniosło spektakularną klęskę próbując okiełznać „przedpotopowy sprzęt” (Angelika, 18l.), który
większość wprawdzie „czasem widywała”, jednak nie było jej dane go użyć. „To była po prostu katastrofa”, narzeka Stefan Jamrowielski, kierownik badania. „Wielu badanych trzymało długopis złą stroną bądź przyciskało go tak mocno, że podarli papier. Ci jednak byli nieszkodliwi”. Łącznie 47 uczestników (prawie 5%) usiłowało rozebrać długopis na części, aby dostać się do jego – jak przypuszczali – smakowitego wnętrza. Czterech badanych (0,4%) doznało mechanicznego uszkodzenia gałki ocznej w wyniku spotkania z długopisem, wobec czego zostali poddani hospitalizacji.
Ugrupowania polityczne, które kierują swój program do młodszych wyborców, żądają zmian niezmienionych wbrew wszelkiemu postępowi technicznemu procedur wyborczych. Wprowadzenie stanowisk „pomocników wyborczych”, którzy w razie potrzeby uratują z opresji wyborców urodzonych po 1989 roku, zostało zarzucone, gdyż łamie konstytucyjną zasadę tajności głosowania. Także propozycja Partii Piratów, polegająca na wyposażeniu lokali wyborczych w tablety, budzi zastrzeżenia. Pierwsze testy wykazały bowiem, że ekrany tabletów są regularnie niszczone poprzez wyborców powyżej 40 roku życia, którzy zarysowują je niemiłosiernie własnymi długopisami.